Popularne artykuły

Seminarium z Alfem.
Blogi Treningowe

Seminarium z Alfem. 

Żółwie… Świat zna ponad 400 ich gatunków. Jest wśród nich kilka, które wyginęły, jak i te, które są zagrożone wyginięciem. Są i takie, które cieszą oko swoją oryginalnością pancerza i wyjątkową powolnością. W Polsce żyje jeden gatunek żółwia - błotny. Jest też jedna, nadprzyrodzona żółwia moc, która grasuje po Polsce.

Tą moc już dawno chciałem pojąć i wdrożyć do mojej gry w pracy parterowej. Nie zawsze wszystko wychodzi i nie zawsze umiejętności pozwalają na poszerzanie tajnego wkręcania się z pozycji żółwia do nóg. Próbuję jednak i wiem, że w końcu osiągnę cel. Tajemna, nadprzyrodzona moc, jaka to po kraju grasuje, to nic innego, jak wiedza, pasja i doświadczenie Macieja Alfa Glabusa.

Pisałem już o seminarium z Maciejem po pierwszej jego wizycie w Grudziądzu. Był to bardzo krótki wpis. Bo wtedy bardziej skupiłem się na zrobieniu filmiku. Pozwolę sobie go zacytować w całości:

„Z przesympatycznym Alfem w ch#j pozytywne dwa dwugodzinne treningi. Jednym słowem, seminarium z Maciejem Glabusem. Były to chyba najlepsze godziny treningowe w moim blogersko - sportowym życiu. Pierwszy trening poświęcony był temu, co lubię: pracy z żółwia. Często na sparingach próbuję atakować z tej pozycji. Między innymi dlatego właśnie seminarium podpasowało mi. Prosta prostota i jeszcze raz… prostota. Jednocześnie skuteczne triki, powodujące szybkie zmiany pozycji z żółwia np. do pozycji bocznej. Drugi trening, to gilotyna i wyjścia z trójkąta. I znów jasne, czytelne objaśnianie. Zarazem pokaz technik skutkujących sukcesem. Dzisiaj krótko, bo zmęczenie daje mi się we znaki. I na koniec podsumowanie. Właśnie takie dni, takie spotkania, potwierdzają, że mój powrót do sportu był właściwą decyzją. Sparing z Alfem po jego seminarium, to zaszczyt. „

Film z pierwszego seminarium w Grudziądzu.

Drugiego spotkania „z przesympatycznym Alfem…” z wiadomych względów nie mogłem sobie pozwolić odpuścić. Bo żółw żółwiasty, a raczej praca nad nim/żółwiem, to bardzo ważna sprawa w walce parterowej. Maciej zjeździł przez kilka ostatnich dni kawał Polski. Wystarczy wskoczyć na jego stronę by dowiedzieć się, gdzie to przez kilka dni bywał. Do nas przyjechał prosto z solidnego obozu Mocne Chłopy. …może i ja kiedyś pojadę na ten MOCNY event. Tam mocnych chłopów i bab naprawdę nie brakuje.

Z Maciejem, jak to sam napisał, w roli asystenta 😉 przyjechał Artur Drążek, zawodnik i trener z Bydgoszczy. Również ciekawa postać. Przez cztery godziny, z krótkimi przerwami, na jednej macie… Ech… Właśnie z takimi ludźmi buduję swoje zaangażowanie w to, co robię. Do tego, jak posłuch się Macieja, wsłucha w jego wiedzę. Jak o Jiu Jitsu opowiada. Można zapomnieć o całym świecie i tylko o macie myśleć. Po kolejnych czterech godzinach semi z Alfem, moje wiedza o Jiu Jitsu poszerzyła się o kolejne pozycje. Aż chce się tą wiedzę jeszcze dogłębniej zdobywać, praktykować i budować umiejętności.

Dobre seminarium, mądre; chcę być mocny tak, jak żółwiowa skorupa. Cisnę dalej.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Wymagane pola są zaznaczone *